Wednesday, August 15, 2012

MMM Wedding.

W tym roku również zaprezentowałam się jako zakała rodziny. Czyli podtrzymuję swój image, heh! Ale to wszystko przez Anusia, gdyby był tam ze mną to wszystko byłoby ładnie i kulturalnie. A tak to musiałam zapijać ten fakt, że go nie ma. Jebany żółtek wiecznie musi pracować.

Fotorelacja obejmuje jedynie jedzenie ze stołu i selca picsy, których nawet nie ma co publikować. Najebana, to do domu.




Stary chapie sobie whiskey.



Najebana.

No comments:

Post a Comment

실비아, 너 제정신이니?